Tyłozgryzem zawsze miałem ale się tym nie interesowałem. Zresztą w latach 90tych nie były tyle innowacji, a o aparacie mówiło się że jest dożywotni i nie wygodny. Problem nastał gdy obumarł mi kier mleczny nie wiadomo z jakiego powodu. Niektórzy twierdzą że postępuje tyłozgryz. Więc od wyrwania tyłozgryz zaczął postępować po 5 latach. W międzyczasie wyrwałem osemkę. Też tyłozgryz a teraz mowa że muszę wyrwać i górę i dół. Cały dowcip polega na tym że nikt ze mną nie chce rozmawiać. Konsultacja 300zł, ostatnio za kompleks zapłaciłem 900zł, nie zgodziłem się na operację za którą nikt nie bierze odpowiedzialności i kosztuje ~100tys.
Pytam się gdy wyprostuje górę aparatem to co się stanie? I tak do wyrawania bo implanty na dole nie utrzymają i defakto nie wiem co mam robić. Dodam jeszcze że spotkałem sporo naciągaczy np na ściąganie krzywych zębów w ciągu 5lat lub kut pan aparat za min 20tys który niewiele da w tym wieku.